piątek, 12 kwietnia 2013

Lakier akrylowy Vidaron - jedwabisty połysk


Lakier akrylowy Vidaron jedwabisty połysk produkują zakłady Śnieżka, dostępny jest
w sklepach budowlanych. Według producenta to odporny, szybkoschnący lakier 
o niedrażniącym zapachu, pozbawiony substancji szkodliwych, przyjazny dla dzieci, zachowujący naturalny kolor drewna, o doskonałej rozlewności i przyczepności do podłoża, nie powodujący ciemnienia drewna, przeznaczony do lakierowania mebli, boazerii i przedmiotów drewnianych.


   Ma mleczno-biały kolor, konsystencję dość rzadką, w miarę używania wydaje mi się coraz gęściejszy. Dobrze się rozprowadza, rozlewa się. Przy lakierowaniu pionowych przedmiotów często powoduje zacieki, można się popłakać, albo go opanować :) Dobrze nakładać go cienką warstwą. Schnie około godziny, najlepszy efekt ma wystąpić po 2-3 warstwach nakładanych w odstępie 4 godzin. Pędzle myjemy wodą.
  Stosuję go od niedawna, a kupiłam go, ponieważ chciałam mieć lakier o średnim połysku. Jak dla mnie ma on dość wysoki połysk, więc trochę się zawiodłam, co nie oznacza, że nie okazał się przydatny. To jest moje subiektywne odczucie stopnia połysku, przyzwyczajona jestem bardziej do matu, ale tutaj opinie mogą być różne. O ewentualnym zażółcaniu na razie nie mogę nic powiedzieć, ładnie podbija kolory jak wszystkie lakiery z połyskiem.
  W porównaniu z matowymi lakierami, których używałam szlifuje się dość ciężko. Jeśli powstaną pęcherzyki powietrza, przy gwałtownym mieszaniu np., to już kiepsko wygląda, trudno się ich pozbyć, chyba najlepiej odczekać aż lakier się uspokoi.
  Teraz ciekawi mnie satynowy połysk :)

PS. W ciągu kilku ostatnich miesięcy całkiem często trafiała się okazja, by ten lakier zastosować.
Nabrałam do niego zaufania. Po jakimś czasie wyraźnie zgęstniał, ale dolałam wody i znowu był ok.
Myślę, że przy tego typu zamknięciach puszki, trzeba albo dokładnie wycierać krawędzie puszki po każdym użyciu, czego mi się akurat nie chce robić, albo mniejszą ilość przelać do słoiczka do wykorzystania.

Przykładowe prace:







20 komentarzy:

  1. śliczny ten czajnik:)

    musiałam to napisać :D a o lakierze nic nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne prace! :)

    mam jeszcze pytanie - może ktoś wie: czy opisany wyżej lakier nadaje się do powierzchni, które będą miały styczność z gorącem, np. podkładek pod kubki lub tac? będę wdzięczna za odpowiedź, bo dopiero raczkuję w decoupage'u ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie wiem, który jest odpowiedni, ale w necie jest tyle wątków poruszających ten temat, że na pewno znajdziesz podpowiedź. Obawiam się, że nawet bardzo wiele podpowiedzi wzajemnie się czasem wykluczających ;)

      Usuń
  3. Lakier nie nadaje się do kontaktu z garacymi przedmiotami. Na moich podkladkach niestety ciepłe kubki się przykleiły i zrobiły ślady.
    Mam pytanie czym Pani nakłada lakierze wygląda tak idealnie? Ja już przetestowałam kilkanaście pędzli i zawsze są jakieś smugi. Piękne te Pani dzieła. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pędzel Kozłowskiego nylonowy - burgund Toray, i jeszcze taki z wielbłądziego włosia... Też mam niestety z tym problem i nie zawsze jest idealnie :) Dużo pomaga mi zeszlifowanie/zmatowienie warstwy lakieru na gładź, by nie było widać już błyszczących miejsc i nałożenie cienkiej końcowej warstwy tak, by sama się rozlała, ewentualnie podsuszenie suszarką, dmuchanie, obracanie, by nie było zacieków, co nie zawsze się udaje. Generalnie łatwo nie jest :)

      Usuń
  4. Z mojego doświadczenia lakier zażółca prace. Lakierowałam nim bombki, bardzo chciałam, aby były białe, bo miały mieć dodatek pasty imitującej śnieg. Niestety przy wielu warstwach lakier zrobił się żółty, nie bardzo taka delikatna patyna, ale przy bielutkim śniegu wyglądało to nie ciekawie. I jeszcze jedno źle rozprowadzony, pęka i wręcz niemożliwy jest usunięcie zgrubienia. Do obłych i białych prac nie polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też już teraz wiem, że zażółca przy wielu warstwach. Dziękuję za tą podpowiedź bombkową :)

      Usuń
  5. Jestem początkująca i muszę się spytać czy można go nakładać na farby akrylowe? Dotarłam do lekcji "Absolutnie lakierem nitro nie pokrywaj powierzchni pomalowanej farbą akrylową" ;d A jak z tym lakierem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest lakier akrylowy, więc spokojnie można :)

      Usuń
  6. To dobry lakier. Używam go dość często. Przy drewnianych elementach, zwłaszcza zabawkach też się dobrze sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  7. przydaje się przy zabezpieczaniu mebli ogrodowych na zimę, do pomalowania altany też spoko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z mojego doświadczenia z tym lakierem ... totalna porażka. Lakier jest miękki. Naniesiony na drewno sosnowe da się zeskrobać papierem 600. Jest wodnisty więc wymaga nałożenia kilku cieńszych warstw (w moim przypadku 5-6). Ostatnie warstwy przecieram papierem o gradacji aż 1200 (tak, papierem wodnym) żeby nic nie pozrywał. Cóż... nie ma czego oczekiwać po lakierze za kilkanaście złotych. Walka, walka, walka. Można spróbować pierwszą warstwę zrobić podkładem. Utwardzi on powierzchnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię, jeszcze dodam, że żółknie fatalnie, dlatego go już nie używam.

      Usuń
  9. Ja akurat jestem zadowolony z tego impregnatu. :) Nie używam go do konserwacji w jakichś kosmicznych warunkach, zwykłe drewno na zewnątrz. Starannie pomalowałem i myślę, że od tego drugiego też zależą dobre skutku impregnowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po jakim czasie występuje żółknięcie lakieru? Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  12. Koszmar,ten lakier jest żółty zniszczył mi bielone schody, a w odpowiedzi napisali mi że to moja wina bo za białe były i było widać że lakier żółty... zobaczę się z nimi w sądzie

    OdpowiedzUsuń
  13. Używam ego lakieru głównie do malowania bejcowanych powierzchni albo takich prac, na których nie widac zażółceń, bo niestety troszkę żółknie.
    Co do odporności na temperaturę - gdy lakierowałam nim tace, przy klientce lałam wrzątek na tacę i NIC się złego nie działo. Z tym, że ja kładłam zawsze kilka warstw lakieru.

    OdpowiedzUsuń