W okresie przedświątecznym, jeśli mamy zamiar ozdabiać bombki i jaja, na pewno często po niego sięgamy. Ja zaczęłam przygodę z werniksami szklącymi od butelek.
Najpierw kupiłam ten:
Werniks szklący Maimeri 746
Samopoziomujący
się, zabezpieczający werniks końcowy na bazie wody. Idealny do mozaik i
wycinanek. Tworzy cienką błonkę odporną na czynniki atmosferyczne i
mechaniczne. Nakłada się pędzlem na ozdobioną powierzchnię. Po
całkowitym wyschnięciu tworzy idealnie gładką i przeźroczystą
powierzchnię, dodając przedmiotowi dekorowanemu blasku i
świetlistości. Kilka warstw tworzy imitację tafli szklanej. Anuluje
efekt pasty grawerskiej do szkła. Po zaschnięciu nie odwracalny.
Pojemność 125 ml w szklanym słoiczku.
Według mnie jest fajny i przydatny. Przez długi czas zastępował mi lakier z połyskiem, choć muszę przyznać, że prac na błysk robię niewiele, ot, ileś tam butelek, jaj, bombek. Werniks Maimeri jest preparatem jednoskładnikowym, od razu do użycia. Na rynku są jeszcze inne podobne preparaty, np. żywice szklące, ale te raczej są preparatami dwuskładnikowymi. Jest bardzo gęsty - nie trzeba aż tylu warstw, by wtopić motyw w porównaniu do lakierów o wysokim połysku. Jego aplikacja jest bardzo łatwa, nakładamy miękkim pędzlem, który myjemy wodą. Pomimo gęstości, jest klarowny - nie zażółca, nie zabarwia powierzchni. Tworzy powierzchnię pełną blasku i odporną na mycie wilgotną szmatką, mycia w zmywarce nie sprawdzałam i nie będę :)
Według producenta samopoziomuje się, niestety, nie mogłam tego doświadczalnie stwierdzić, gdyż nie nakładałam go na płaskie powierzchnie, a czy na butelkach, czy jajach się samopoziomuje? Trudno wyczuć. Na obłych kształtach lepiej nakładać go cieńszymi warstwami, przy grubszych może robić zacieki, które trudno usunąć. Ja pomagam sobie suszarką, ogrzewając z dala przedmiot zaraz po nałożeniu, by werniks się odpowiednio umiejscowił. Werniksu szklącego, w przeciwieństwie do lakierów o wysokim połysku, raczej się nie szlifuje. Usuwanie zacieków, zgrubień często kończy się zrobieniem dziury w lakierze, błonka zaczyna brzydko odstawać i trzeba ściągać całą warstwę werniksu. Raz udało mi się ściągnąć werniks bez naruszenia tego co pod spodem, ale innym razem ściągnęłam razem ze zdobieniem. A więc nie jest taki nieodwracalny, żeby go
z premedytacją usunąć trzeba go naciąć, zrobić wyrwę i powoli zdzierać. Czy reaguje na rozpuszczalniki? Nie sprawdzałam. W przypadku tego werniksu nie dopatrzyłam się pęcherzyków powietrza, ale może to się zdarzyć. Najlepiej go nie mieszać.
Werniks szklący Maimeri 744
Werniks o tym numerze nie jest samopoziomujący - osobiście zbytniej różnicy nie odczułam w porównaniu z poprzednikiem, poza troszkę mniejszą ceną, ale wynika to chyba z faktu, że płaskich przedmiotów nim i poprzednikiem nie ozdabiałam. Kupiłam go robiąc większe zakupy w sklepie, w którym akurat nie było 746, ale też byłam z niego zadowolona.
Uwaga!
Lepiej nie stosować go na wcześniej położony lakier Fluggera 20 - katastrofa!
Werniks szklący Renesans
Jednoskładnikowy, wodny lakier szklący do zabezpieczania
powierzchni typu drewno, metal, papier, a nawet powierzchni
bardziej giętkich takich jak skóra czy tkanina. Przy nakładaniu
odczekać, aż poprzednia warstwa będzie zupełnie sucha. Na
powierzchni tworzy grubą, błyszczącą warstwę przypominającą
szkliwo, odporną na czynniki atmosferyczne. Po wypiekaniu w
piekarniku w temp. 80st. pokryta lakierem powierzchnia staje
się jeszcze bardziej szklista.
To mój ostatni zakup, tańszy o jakies 10 zł od werniksów Maimerii. Taka sama pojemność, podobny słoiczek. Werniks na pierwszy rzut oka wydaje się mniej klarowny
w słoiczku, jakby mleczny - zaczęłam więc od pomieszania go, co chyba było powodem,
że powstały pęcherzyki powietrza, które trudno zniwelować.
Większej różnicy między Maimerii i Renesansem nie widzę. Samopoziomujący nie jest. Wydaje mi się, że jest trochę rzadszy, skapuje z np. jajeczek, lepiej nakładać go cieńszą warstwą. Dobrze znosi początkowe ogrzewanie suszarką w celu stabilizacji. Na szlifowanie reaguje podobnie jak werniks Maimerii, może się zarysować lub podziurawić, od biedy można delikatnie zastosować gradacje 500 na sucho. Powstałą dziurę na pewnej zakładce zalakierowałam jeszcze raz, z bliska jednak jest widoczna.
Generalnie sądzę, że to dobry produkt, jak na razie prawie taki sam jak werniks szklący Maimerii, a tańszy :)
Przykładowe prace:
Miałam werniks maimerii samopoziomujący - porażka! :) góry i doliny sie porobiły, pomimo precyzyjnej aplikacji, nie dało się tego wyrównać. Za to zwykły werniks szklący tej firmy jest super, śliczne sie rozlewa, jak tafla szkła.
OdpowiedzUsuńTe werniksy gryzą się z częścią lakierów i trzeba uważać. Najbardziej pewny jest chyba vidaron jako podklad pod nie.
Efekt jest super, uwielbiam ten błysk, Fajnie można zatapiać w nim masy szpachlowe i tworzyć efekty 3D. A pęcherzyki niestety mogą się zrobić i trzeba na nie uważać.
Schnie też długo - po dobie chyba przestaje spływać, po Kilku dniach jest w miarę wyschnięty.
Od momentu otwarcia opakowania zaczyna się starzeć. A taki już starutki podobno może zażółcać.
Ach, aż mi sie do decou zachciało powrócić ;)
Pozdrawiam
Emila
Ja na płaskich przedmiotach nie próbowałam, ale też podejrzewam porażkę, szczególnie, że szlifowanie odpada :(
UsuńNatomiast moje osobniki schły standartowo, czyli dziennie ze 2 razy mogłam go nałożyć :) Co do podkładów to się nie wypowiem, gdyż nakładałam od razu na klej Modge Podge, czy co tam miałam, dzięki za opinię :)
Nie wiem czy nie doczytałam.... Czym się różni werniks od lakieru? Warto kupic? Jestem nowicjuszem:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o te stosowane w decu, to właściwie niczym, może różnica w składzie daje producentowi prawo do nazwania jego lakieru werniksem, bo jak się mówi, werniks to szlachetniejszy lakier. Może mieć więcej żywic. Natomiast ten konkretnie na pewno ma więcej żywic w sobie, więc i inne właściwości, swoje plusy i minusy. Ja natomiast chciałabym się dowiedzieć czym różni się werniks szklący od żywicy szklacej, żywica chyba jest preparatem dwukomponentowym, podobno schnie bardzo długo, ale czy coś jeszcze? Piękny połysk i taflę daje, co widziałam na pracach :)
UsuńWerniks daje efekt tafli szkła - dosłownie, jest mega twardy i odporny
OdpowiedzUsuńu mnie zrobiła się totalna porażka, biała praca, lakier Vidaron, na to szklenie Renesansu, jako że miał być dzbanek na żywe kwoty, do piekarnika, zgodnie z instrukcją dokładnie 80'C i cała praca żółta wyszła. ---- Nie wiem czy to tylko u mnie taka reakcja zaszła, ale żółć nie do usunięcia, niestety. Szkoda tylko że serwetki się nie zażółciły i są jasne plamy. Pozdrawiam :) Super pomysł z tą stroną. ROBIĘ NOTATKI :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mało wiem o wypalaniu i chyba nawet bym się nie odważyła :) Widziałam ostatnio biały talerzyk wypalany, może to był szklący Maimerii, biały pozostał, ale za to krak się zbuntował. Może nie powinno się stosować innych lakierów? Szkoda, że nie zażółciło się po całości :)
UsuńMiałam okazję używać samopoziomującego Maimerii. Na wieko skrzynki - czyli płaska i w miarę duża powierzchnia. Połysk jest cudowny, obrazek nabrał blasku, ale rzeczywiście musiałam bardzo uważać, żeby nie zostały pęcherzyki.
OdpowiedzUsuńMój sposób na drobne, powtarzam drobne nierówności, to ścieranie bardzo drobnym papierem ściernym-600, zwilżonym wodą. A na to po wyschnięciu, ostatnia warstwa lakieru. Tak robiłam robiąc w tamtym roku bombki. Efekt końcowy nawet niezły. Niestety nie chce mi się iść do piwnicy by sprawdzić, czy bombki są takie jak tuż po wykonaniu. A przy okazji mam pytanie, czy wam też robiły się takie małe, drobne spękania? I skąd się one biorą?
OdpowiedzUsuńO tak, wodny papier daje świetne efekty :)
UsuńPękania zazwyczaj biorą się tak jak przy kraku - jedna warstwa schnie szybciej od drugiej, ale na pewno jest też cała masa innych powodów. Mi tak pęka Touch me TO DO, ale to po jakimś dłuższym czasie.
Pomocy... Kupiłam werniks wodny akrylowy, zawerniksowałam cienką warstwą ozdoby wykonane techniką quilling (papierowe). Minęły 3 doby, werniks nie schnie, lepi się i śmierdzi niemiłosiernie. Jak uratować moje prace? :(
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, na chłopski rozum, żeby lakier wodny wysechł to musi odparować, więc chyba tylko ciepło mu pomoże (grzejnik, suszarka, nagrzany piekarnik). Trochę to dziwne, że śmierdzi, bo raczej wodne preparaty nie śmierdzą. A konkretnie jaki to werniks?
UsuńAlbo może spróbować przyśpieszacza do lakierów do paznokci - zimna woda, lodówka, zamrażalnik...
Szlifowanie raczej nie wchodzi w grę bo pracę zniszczysz :(
Witaj, zdajesz się być osobą o dużej wiedzy w tych kwestiach. Chciałam się spytać o lakier nadający się do malowania na kamieniach, mam na myśli oszlifowane minerały. c:
OdpowiedzUsuńWidziałam tutorial o malowaniu na takowych temperą, ale wspomniany był też lakier - niestety pojęcia nie mam jaki kupić.
Miałabyś może jakąś radę? :D
Ja bym malowała akrylami, tempery mają przygaszone kolory i przy lakierowaniu mogą się mazać, jak plakatówki.
UsuńAle zobacz tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,23390,16424514,,Malowanie_kamieni.html?v=2
Więc chyba każdy lakier się nada.
A są też i specjalne lakiery do kamienia, trzeba poszukać w googlu :)
Za to gdzie indziej słyszałam, że akryle to zły pomysł na malowanie na kamieniach.
Usuńhttp://alviaalcedo.deviantart.com/art/Drawing-process-stone-painting-phoenix-349139276
W tutorialu, o którym mówiłam, autorka pisze, że maluje temperą. Robi wiele prac tą techniką i wychodzą pięknie, więc jest to całkiem wiarygodne. :D
Piękne dzięki za odpowiedź i pomoc.
Jeszcze tylko jedno. Czy ten lakier się nada? Wiesz coś o nim?
http://sklep.farbyspecjalistyczne.pl/54-lakier-akrylowy-do-kamienia-.html#/opakowanie-08_l
Nie wiem, nie malowałam nigdy na kamieniach :)
UsuńNo cóż, i tak dziękuję. :D
UsuńWłaśnie przymierzam się do werniksu szklącego Renessans. Trochę się obawiam co z tego wyjdzie, bo wydaje się być trudniejszy w użyciu niż zwykły lakier. Mam pytanie ile warstw należy nałożyć?
OdpowiedzUsuńNo tak żeby było dobrze :)
UsuńPomimo, że jest gęsty, to jedna warstwa czasem nie wystarczy :)
I jeśli to pionowy przedmiot chyba lepiej cieniej, a kilka razy, przynajmniej zacieki się nie zrobią :) A przedmiot obracać przez jakieś 10 min...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) zamówię i zobaczymy co z tego będzie. Trzeba ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLakier szklący super, użyłam na papierową zakładkę i wyszło świetnie (wcześnuej jeszcze zabezpieczyłam preparatem do rysunku). Jednak gdy zastosowałam na farbę akrylową to niestety trochę farba popękała... myślałam że lekko podszlifuję ale teraz czytam, że nie jest to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńCyt.:"Lepiej nie stosować go na wcześniej położony lakier Fluggera 20 - katastrofa! "
OdpowiedzUsuńA co konkretnie się stało? Napisz proszę :), ja dopiero początkuję i brakuje mi doświadczenia, aby się domyślić co mogło się zadziać, a wolałabym uniknąć katastrof ;).
Pisałaś również w jednej z odpowiedzi: "Widziałam ostatnio biały talerzyk wypalany, może to był szklący Maimerii, biały pozostał, ale za to krak się zbuntował. "
Mam to samo pytanie. Czym się objawił ten "bunt" kraku? Co się stało i jak tego uniknąć?
Pozdrawiam serdecznie